11 – Mądrość Boga

Ty, o Chryste, który byłeś kuszony we wszystkim, z wyjątkiem grzechu, daj nam siły, by przezwyciężyć pragnienie bycia mądrym i poważanym przez innych ludzi, ignorantów – takich samych jak my. Odwracamy się od naszej mądrości, ale również od naszej głupoty i uciekamy do Ciebie, do mądrości i mocy Boga. Amen.

Oto krótkie studium mądrości Bożej, a zaczniemy je od wiary.
Nasza teza jest jasna:

  • Nie staramy się zrozumieć, aby uwierzyć,
  • Staramy się uwierzyć, aby zrozumieć.

Nie szukamy dowodów, na to, że Bóg jest mądry, ponieważ:

  • niewierzącego umysłu nie przekona tysiąc dowodów,
  • serce przepełnione uwielbieniem, dowodów nie potrzebuje.

„Niech będzie błogosławione imię Boga od wieków na wieki, – wołał prorok Daniel – albowiem do niego należą mądrość i moc. On zmienia czasy i pory, On utrąca królów i ustanawia królów, udziela mądrości mądrym, a rozumnym rozumu. On odsłania to, co głębokie i ukryte; wie co jest w ciemnościach, u Niego mieszka światłość.” [Dn 2:20-22]

Człowiek wiary rozumie te słowa, utożsamia się z zawołaniem aniołów: „Amen! Błogosławieństwo i chwała, i mądrość, i dziękczynienie, i cześć, i moc, i siła Bogu naszemu na wieki wieków. Amen.” [Obj 7:12]

Gdy wierzysz, nie stajesz przed Bogiem mówiąc: udowodnij, że naprawdę jesteś Mądry i Mocny! Przecież wystarcza to że On JEST BOGIEM!

Gdy teologia chrześcijańska deklaruje, że Bóg jest mądry, twierdzi znacznie więcej, niż jest w stanie wyrazić. Zwykłe słowo „mądrość” nie jest w stanie objąć bogactwa znaczenia pojęcia, rzeczywistość Boża rozrywa pojęcie „mądrość” i miażdży je w pył.

„Jego mądrość jest nieskończona”, mówi Psalmista. Jak się do tego ma ułomna teologia – jak wyjaśni nam nieskończoność?
Słowo „nieskończony” odnosi się do czegoś jedynego w swym rodzaju, bez przymiotników. Nie mówimy o czymś jedynym i niepowtarzalnym, że:

  • jest jeszcze bardziej jedyne lub
  • jest wyjątkowo nieskończone.

Przed nieskończonością stajemy w ciszy, bo brakuje słów.

Istnieje zaś wtórna, stworzona mądrość, której Bóg udzielił swym stworzeniom, na ile ich dobro tego wymagało. Mądrość jednego stworzonego bytu, czy też łączna mądrość wszystkich stworzonych, jest niewymownie malutka – gdy zestawimy ją z niezmierzoną mądrością Boga.
Z tego powodu Apostoł jest prawdomówny, gdy mówi: „Bogu, który jedynie jest mądry, niech będzie chwała …” [Rz 16:27]

Oznacza to, że Bóg jest mądry sam w sobie, a wszelkie światło mądrości, widoczne wśród ludzi i aniołów, jest odbiciem niestworzonego światła, którego snopy biją od tronu niebiańskiego Majestatu.

Bóg nieskończenie mądry – oto źródło wszelkiej prawdy. To punkt odniesienia wiary, niezbędny do poprawności wszystkich innych przekonań o Bogu. Bóg, oczywiście, nie jest uzależniony od swego stworzenia, nasze opinie o Nim nie wpływają na Niego w żaden sposób, ale nasza moralna spójność wymaga, byśmy przyznali Temu, który stworzył wszechświat i podtrzymuje go aż do dziś – że jest mądry nieskończenie i doskonale. Nie złożyć tego wyznania – to zaprzeczyć wszystkiemu, co odróżnia nas od zwierząt.

  1. W Piśmie Świętym słowo „mądrość”, gdy charakteryzuje Boga czy dobrych ludzi, zawsze niesie ze sobą wydźwięk moralny. Mądrość jest czysta, kochająca i dobra.
  2. Mądrość, która jest bardziej sprytem – charakteryzuje ludzi złych, jest zdradliwa i fałszywa.

Te dwa rodzaje mądrości są w ciągłym konflikcie.

Rzeczywiście, z wyniosłego szczytu Synaju czy z Kalwarii, historia świata to zmagania pomiędzy mądrością Boga a przebiegłością szatana i upadłych ludzi. Wynik tych zmagań znamy. Niedoskonałość musi w końcu uniżyć się przed Doskonałością. Bóg ostrzegł, że złapie mądrych w ich własne pułapki, a przezornych bogaczy puści z torbami.

Mądrość, między innymi, jest zdolnością do przygotowania idealnego zakończenia i doprowadzenia do tego zakończenia w idealny (doskonały) sposób. Mądrość widzi cel już na początku drogi, po drodze nie jest skazana na zgadywanie czy domysły. Mądrość widzi całą drogę, rozumie zdarzenia i relacje pomiędzy nimi, dlatego jest w stanie iść w wyznaczonym kierunku z nieskazitelną precyzją.

Wszystko, co Bóg czyni, czyni w doskonałej mądrości, po pierwsze dla własnej chwały, a następnie dla najwyższego dobra wielu stworzeń. Wszystkie jego czyny są zarówno czyste, jak mądre i dobre. To, co czyni, nie mogło by być wykonane lepiej, lepszy sposób działania jest niewyobrażalny. Nieskończenie mądry Bóg musi działać w sposób, którego skończone stworzenia nie są w stanie ulepszyć.

O Panie, jak liczne są Twe dzieła! Wszystkie zostały uczynione w mądrości, ziemia jest pełna twych bogactw! [Ps 104:24]

Bez stworzenia, mądrość Boga pozostała by na zawsze zamknięta w bezkresnej otchłani boskiej natury. Powołał do życia stworzenia, aby mógł się nimi cieszyć, oraz by one mogły radować się Nim.

„I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre” [Rdz 1:31]

Od początku świata wielu nie wierzyło w mądrość Boga, z jakiej świat powstał, argumentując, że wokoło jest tak wiele zła.
Voltaire w swoim „Kandydzie” wprowadza postać optymisty, którego nazywa dr Pangloss. W jego usta wkłada argumenty filozofii, która uważa, że ziemia jest „najlepszym-z-wszystkich-możliwych-światów”. Oczywiście, ten francuski cynik, co rusz ośmiesza optymistę, stawiając go wobec faktów, które do cna burzą optymistyczne tezy.

Chrześcijańska wizja życia jest bardziej realistyczna niż spojrzenie dr Pangloss’a używającego argumentów „rozumu.” Ziemia nie jest obecnie „najlepszym-z-możliwych-światów”, jest światem odczuwającym skutki ogromnej klęski, jaką był i jest upadek człowieka.

Natchnieni pisarze opowiadają, że: całe stworzenie jęczy i cierpi na skutek szoku po upadku Adama. Święci nie próbują dostarczyć „dowodów”, że ziemia jest doskonała. Twierdzą oni: „stworzenie zostało poddane marności nie z własnej woli, lecz z powodu, który nas przeklął, dając jednak nadzieję.” Nie próbują tłumaczyć Pana Boga, po prostu stwierdzają  fakt.

Aby obronić swoją prawdomówność i mądrość, Bóg nie potrzebuje niczyjej pomocy.

Nasz zdemolowany świat ma swoją nadzieję. Gdy nadejdzie godzina tryumfu Chrystusa, cierpienia stworzonego świata zakończą się, nastanie wolność i chwała dzieci Bożych. Dla ludzi nowego stworzenia, złoty wiek to nie przeszłość, ale przyszłość, a kiedy ten czas nastanie, cały wszechświat będzie oglądał obfitość Bożej mądrości i roztropności.

W międzyczasie nasza nadzieja kieruje się ku jedynemu mądremu Bogu, naszemu Zbawicielowi i tak cierpliwie czekamy na rozwój wypadków, gdy Jego cele będą realizowane przez Doskonałą Mądrość.

Mimo łez, bólu i śmierci – rozpowszechnionych na ziemi, uważamy, że Bóg, który nas stworzył, jest nieskończenie mądry i dobry. Jak Abraham nie dopuścił do siebie zwątpienia, ale wzmocnił się w wierze, chwaląc Boga, będąc przekonanym, że to, co Bóg obiecał jest też w stanie wykonać, tak samo i my musimy oprzeć nadzieję na Bogu i mieć niewzruszoną ufność, nawet wbrew nadziei, aż do końca naszych dni. Nasza ufność – to oparcie się na tym jaki Bóg jest w swojej istocie. Tylko taka wiara jest prawdziwa. Wiara, która oczekuje przewodnictwa ze strony zmysłów nie jest prawdziwa.
„Rzekł mu Jezus: Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli.” [Jn 20:29]

Świadectwo zaś wiary jest takie: nieważne, jak mają się sprawy w upadłym świecie, wszystkie Boże dzieła są prowadzone według doskonałej mądrości. Wcielenie Wiecznego Syna w ludzkim ciele, było jednym z potężnych dzieł Bożych, a możemy być pewni, zostało zrealizowane z doskonałością dostępną tylko Nieskończonemu.

„Bo bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności: Bóg objawił się w ciele.”
[1Tm 3:16a parafraza]

Zadośćuczynienie Chrystusowe zostało dokonane z doskonałą umiejętnością. Jakkolwiek niewiele z niego pojmujemy, wiemy, że doskonale pogodziło Boga i ludzi, otworzyło królestwo niebieskie dla wszystkich wierzących. Tym zaś, co powinniśmy uczynić, nie jest badanie i wyjaśnianie tego fenomenu, ale ogłoszenie go całemu światu. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek będziemy w stanie zrozumieć wszystko, co stało się tam, na krzyżu. Według apostoła Piotra nawet aniołowie tego nie pojmują, a strasznie chcieliby lepiej zrozumieć.

Działanie ewangelii, nowe duchowe narodziny, przyjście Ducha Bożego do ludzkiej natury, ostateczne obalenie zła i ustanowienie sprawiedliwego i wiecznego królestwa Chrystusa – to wszystkio wywodzi się z nieskończonej pełni Bożej mądrości.

Najbardziej zdolny i analityczny anioł, wnikliwie obserwujący historię ludzkości z perspektywy niebios, nie jest w stanie wykryć słabego punktu w sposobie prowadzenia historii przez Boga. Szeroka wiedza Serafina czy Cheruba nie jest w stanie  zasugerować nawet jednego usprawnienia dla Bożych dróg.
„Wiem, że wszystko, cokolwiek Bóg czyni, trwa na wieki: Nic nie można do tego dodać i nic z tego ująć; a Bóg czyni to, aby się go bano.” [Kzn 3:14]

Jest niezwykle ważnym, by trzymać się prawdy o nieskończonej mądrości Boga, jako fundamentu wyznania wiary, ale to nie wystarczy.
Musimy tę prawdę wprowadzić w życie, w praktyczną codzienność, przez wiarę i modlitwę.

Wierzyć, że nasz Ojciec Niebieski ciągle kształtuje wokół nas opatrznościowe okoliczności, które działają dla naszego obecnego i wiecznego dobra – oto balsam dla duszy i prawdziwe błogosławieństwo.
Większość z nas idzie przez życie trochę się modląc, planując ważne sprawy, walcząc o swoje, mając nadzieję na łaskę bożą, ale nigdy nie będąc niczego pewnymi, zawsze bojąc się, że zgubią drogę. Takie życie, to lekceważenie Boga, to nieustające cierpienie i ból serca.

Jest lepszy sposób na życie. Odrzuć własną mądrość, a zdaj się na nieskończoną mądrość Boga. Upierasz się, że najważniejsze jest zabezpieczyć własną przyszłość, ale właśnie to staje się przeszkodą w twym duchowym rozwoju. Bóg zobowiązał się, że zapewni ci wieczne szczęście i jest gotowy do przejęcia kierownicy życia, gdy tylko zwrócisz się do Niego z wiarą.

Oto Jego obietnica: „I poprowadzę ślepych drogą, której nie znają, ścieżkami im nieznanymi ich powiodę, ciemność przed nimi obrócę w jasność, a miejsca nierówne w równinę. Oto rzeczy, których dokonam i nie zaniedbam ich!” [Iz 42:16]

Pójdę za Nim, oczu zasłonić nie zabronię,
Bo miłość nie widzi lecz wie;
Jak dziecko, za ojcem idące
Nie pytam ciągle: Tatusiu, czy znasz drogę?
Choć ścieżka zupełnie nieznana,
Pójdę po turniach i górskich polanach.

(Gerhard Teersteegen)

Bóg nieustannie zachęca nas do ufania Mu, gdy kroczymy słabo oświetloną ścieżką.

Ja pójdę przed tobą i wyrównam drogi, wysadzę spiżowe wrota i rozbiję żelazne zawory. I dam ci schowane w mroku skarby i ukryte kosztowności, abyś poznał, że Ja jestem Pan, który cię wołam po imieniu, Bóg Izraela,” . [Iz 45:2-3]

Jakże pociesza serce ta świadomość, że większość potężnych czynów Bożych zostało dokonanych w ukryciu, z dala od wścibskich oczu ludzi czy aniołów.

Kiedy Bóg stworzył niebo i ziemię, ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód. Kiedy Wieczny Syn stał się ciałem, był przez pewien czas ukryty w ciemnościach łona Dziewicy. Kiedy umarł by dać światu życie, też był w ciemności, przez nikogo nie widziany. Kiedy powstał z martwych, było „bardzo wcześnie rano.” Nikt tego nie widział. To tak, jakby Bóg powiedział:

Jestem wszystkim czego potrzebujesz, we Mnie twoja nadzieja i pokój. Wykonam wszystko, co uważam za słuszne. Choć nadejdzie dzień, gdy wszystkie Me dzieła zostaną ujawnione, sposób Mojego działania pozostanie sekretem. Zaufaj mi i nie lękaj się.

Dobroć Boża pragnie naszego najwyższego dobra, Mądrość – zna drogę jak je osiągnąć, Moc – doskonale wykona to dzieło, czegoż więcej nam potrzeba?
Zaprawdę, jesteśmy najbardziej uprzywilejowanymi ze wszystkich stworzeń.

Wśród mego Stwórcy przymiotów,
Jasno świecą: Mądrość i Moc.
Dzieła Pana są zawsze cudowne,
Wołają: oddajcie Bogu chwałę i cześć!

(Thomas Blacklock)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anti-Spam Quiz: