19 – Łaska Boga

Boże wszelkiej łaski, którego myśli ku nam są zawsze pełne pokoju, a nie złości, daj nam serca wiary, abyśmy umieli dostrzec siebie, jako przyjętych w Umiłowanym. Naucz nas podziwiać doskonałość Mądrości, która znalazła sposób, by przy zachowaniu wszelkiej doskonałości, przyjąć nas do nieba.

Jesteśmy zdumieni i zadziwieni, że Święty i Przerażający, zaprosił nas do swego domu na ucztę, a na jego sztandarze nad nami wypisał: „Kocham was gorąco”. Nie umiemy dość dobrze ci podziękować, o Panie. Sam wejrzyj w serca i odczytaj w nich bezgraniczną wdzięczność. Amen.

Wewnątrz istoty Boga, miłosierdzie i łaska są jednym, ale gdy nas dosięgają, stają się czymś podobnym, ale nie identycznym.

  1. Miłosierdzie to dobroć, napotykająca ludzką nędzę i winę,
  2. Łaska zaś, to dobroć działająca, by zaspokoić potrzebę i zaradzić niemożności.
  • Przez Łaskę, Bóg przypisuje nam zasługi tam, gdzie wcześniej ich nie było.
  • Ogłasza wolność od zadłużenia tam, gdzie wcześniej odnotowywał naszą zupełną niewypłacalność z długów.
  • Łaska, to upodobanie Boga, by hojnie obdarzyć tych, którzy na obdarowanie nie zasługują.

To zasada boskiej natury, którą dostrzegamy, gdy Pan lituje się nad nędznikiem, oszczędza winnego, przyjmuje do domu bezdomnego i faworyzuje tych, którzy słusznie byli obiektem Jego dezaprobaty.

W końcu, zbawia nas – grzesznych ludzi, i sadza obok siebie – w okręgach niebieskich, wykazując niezmierzone bogactwo dobroci Boga wobec nas, wierzących w Chrystusa Jezusa.

Jesteśmy obdarzeni wiecznymi korzyściami, gdyż Bóg jest właśnie taki – łaskawy.
Dlatego wyprowadza nas z więzienia grzechu, więzienny pasiak zamienia w królewskie szaty, ustanawia nas swoimi dworzanami, rezerwuje miejsce przy Jego stole  – na wieki.

Łaska bierze swój początek głęboko w sercu Boga, w tej strasznej i niepojętej otchłani Świętego, przepływa zaś do nas TYLKO przez Jezusa Chrystusa, ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Apostoł Paweł, (którego zbawienie samo w sobie jest wielkim przykładem łaskawości Boga) wiąże łaskę jedynie z ukrzyżowanym. W jego nauce Łaska i Syn Boży są nierozerwalne, organicznie tożsame.

Pełne i uczciwe streszczenie nauczania Pawła na ten temat znajduje się w Liście do Efezjan:

W nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed obliczem jego; W miłości przeznaczył nas dla siebie do synostwa przez Jezusa Chrystusa według upodobania woli swojej, ku uwielbieniu chwalebnej łaski swojej, którą nas obdarzył w Umiłowanym.  (Ef 1:4-6)

Również św. Jan w czwartej Ewangelii, wskazuje na Chrystusa jako tego, poprzez którego łaska dociera do ludzkości:

Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa. (Jn 1:17)

Łatwo zaś upartemu zgubić drogę i zejść na manowce. Tacy brali te słowa Pisma i przekręcali doktrynę łaski, ucząc, że Mojżesz znał tylko prawo a Jezus jest Bogiem czystej łaski.

Następnie nazywają Stary Testament Księgą Prawa, zaś Nowy Testament Księgą Łaski. Prawda zaś, leży zupełnie gdzie indziej!

Prawo zostało nadane przez Mojżesza, ale nie pochodzi od Mojżesza. Istniało ono w sercu Boga jeszcze przed założeniem świata. Na górze Synaj nadany został kodeks prawny narodu Izraela, ale zasady moralne, które uosabia są wieczne.

Nie było takiego czasu, kiedy prawo nie reprezentowało woli Boga dla ludzkości. Nie było też czasu, gdy jego naruszenie nie sprowadzało kary, choć Bóg był cierpliwy, a czasem „przymknął oko” na wykroczenia, popełnione z powodu niewiedzy.

Św. Paweł wyjaśnia te sprawy dokładnie w trzecim i piątym rozdziale Listu do Rzymian.

Choć źródłem moralności chrześcijanina jest miłość Chrystusa, a nie prawo Mojżesza, to zasady tam zapisane nie zostały uchylone. Nie istnieje nawet jeden człowiek, zwolniony z wymogów sprawiedliwości, którą nakazuje prawo.

Stary Testament jest rzeczywiście Księgą Prawa, ale nie tylko. Przed wielkim potopem Noe „znalazł łaskę w oczach Pana”, a po nadaniu prawa, Bóg powiedział to samo do Mojżesza: „Znalazłeś łaskę w moich oczach.”

Jak zresztą mogłoby być inaczej? Bóg jest zawsze ten sam, a łaska to przymiot Jego świętej istoty. On nie może ukryć swej łaski, jak słońce nie może ukryć swojej jasności. By nie widzieć słońca, możesz schować się w ciemnej i zatęchłej jaskini, ale słońce nadal świeci! Tak samo upadli ludzie zawsze gardzili łaską Bożą, ale nie mogli jej usunąć – ona zawsze jest i działa.

Jeśli Stary Testament jest okresem surowości Boga i nieugiętej Sprawiedliwości, jakże znaleźli byśmy w nim tyle łaski? Skąd wziął się tam Abraham, przyjaciel Boga, Dawid, człowiek według serca Bożego, Samuel, Izajasz, czy Daniel.

Jedenasty rozdział Listu do Hebrajczyków – Katedra Bohaterów Starego Testamentu – stałaby ciemna i pusta. Łaska umożliwiała święte życie tak samo w czasach Starego Testamentu, jak dziś.

Nikt nie został zbawiony inaczej niż przez łaskę: od Abla, aż do chwili obecnej. Żaden z wygnanych z Ogrodu Eden nie wrócił tam z powodu swych zasług, wszyscy zbawieni wrócili do Boga, przez Jego dobroć. A gdziekolwiek objawiła się Łaska Boża, działo się to zawsze przez Jezusa Chrystusa.

Łaska rzeczywiście przyszła przez Jezusa Chrystusa, choć nie czekała na jego narodziny w żłobie i śmierć na krzyżu.

Chrystus Pan jest „Barankiem zabitym od założenia świata”. Pierwszy człowiek w historii ludzkości, został przywrócony do wspólnoty z Bogiem przez wiarę w Chrystusa. W dawnych czasach ludzie spoglądali w przyszłość, gdyż dopiero miało nastąpić odkupienie w Chrystusie, w czasach późniejszych, muszą spoglądać wstecz, zawsze jednak przychodzili i przychodzą do Boga za przyczyną Łaski, przez wiarę.

Musimy również pamiętać, że łaska Boża jest nieskończona i wieczna. Nie miała początku, więc może nie mieć i końca, jest atrybutem Boga, tak bezgraniczna, jak nieskończona.

Zamiast starać się zrozumieć to jako czystą prawdę teologiczną, będzie lepiej i prościej odnieść łaskę Bożą do naszej potrzeby. Zapewne nigdy nie pojmiemy ogromu naszej grzeszności – nie jest to też konieczne. To, co musimy wiedzieć i zrozumieć to następujące słowa Pisma: „… gdzie zaś grzech się rozmnożył, tam łaska bardziej obfitowała.” (Rz 5:20b)

„Obfitość grzechu” oto najgorsze, co może się stać – i to właśnie są nasze owoce.
Słowo „Obfitować” – mówi, że w ramach ograniczonych możliwości, narobiliśmy wiele złego.
Często też czujemy, że winy wznoszą się nad nami jak góra.
Góra jednak ma swoje granice. Jest duża i wysoka, ale można ją zmierzyć i „zważyć”.

Ale czy jest ktoś, kto zmierzył nieograniczoną łaskę Bożą?

Słowa „łaska bardziej obfitowała” a w oryginale „o wiele bardziej …” przenosi nasze myśli na nieskończoną obfitość Łaski. Dzięki niech będą za to Bogu.

Wy, którzy czujecie się wyobcowani ze wspólnoty z Bogiem, podnieście zwieszone głowy i spójrzcie w górę. Przez zasługę przebłagania w Chrystusie, przyczyna naszego wygnania została usunięta. Możemy wrócić – synowie marnotrawni, a Bóg uraduje się na nasz widok.

Gdy zbliżymy się do Ogrodu Eden, naszego domu sprzed upadku, Cherub schowa ognisty miecz do pochwy. Strażnik drzewa życia zasalutuje, gdy zobaczy, że zbliża się syn łaski.

Wracaj, włóczęgo, już wracaj,
Przed Ojcem dobrym stań;
Nowa melodia w sercu ci gra
To dzieło Łaski wszak.

Wróć, o wędrowcze, już możesz,
Obetrzyj gorzką łzę
Ojciec cię woła, – uśmiecha się;
A Jego miłość usuwa strach.

(William Benco Collyer)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anti-Spam Quiz: