W poprzednim rozdziale udzieliłem odpowiedzi na wymówki, których ludzie używają aby nie być gwałtownymi w wierze. W tym rozdziale powtórzę i rozwinę wezwanie do wszystkich chrześcijan: musicie być gorliwi dla królestwa niebieskiego.
Trzech największych wojowników Dawida zaryzykowało życie, i przebiło się przez oddziały wojska Filistyńskiego do jerozolimskiej studni. [2Sm 23:46] Tak samo jak oni, również my musimy, przebić się przez wiele niebezpieczeństw aby zdobyć „wodę życia”.
1. Weź pod uwagę opłakany stan w jakim z natury pozostajemy
– stan nędzy i potępienia. Czyż nie powinniśmy użyć wszelkich sił, aby się z tego stanu wyrwać? Gdybyś tonął w ruchomych piaskach, czy nie ratowałbyś się wszelkimi siłami? Grzech jest jak ruchome piaski, czy to nie mądrość, wydobyć się z niego? Dawid, otoczony przez wrogów zawołał: „Przebywam wśród lwów, które chciwie pożerają ludzi, Zęby ich są jak włócznie i strzały, A język ich jak miecz ostry.” [Ps 57:5] To Słowo Boże to jest bardzo prawdziwe w życiu duchowym – nasza dusza przebywa wśród lwów. Każdy grzech jest jak lew, który chce nas pożreć, a jeśli jesteśmy w jaskini lwów, powinniśmy użyć przemocy, by się wydostać! Aniołowie przemocą wyprowadzili Rodzinę Lota z Sodomy, [Rdz 19:16]. Tak samo musimy wyrwać się z duchowej Sodomy. Nie jest bezpiecznym – przebywać w na dziedzińcach naszego przeciwnika.
2. Jest zupełnie możliwe, że wykorzystując środki łaski zdobędziemy niebo.
Gdy coś jest niemożliwe – po cóż się starać, ale dla nas bramy Bożego miasta są otwarte. Mówimy o walce, którą możemy i musimy wygrać! Nie jesteśmy jak potępieni w piekle, na ich grób zatoczono kamień, którego nie można odsunąć. My słyszymy dźwięki dzwonków u szaty Aarona, a dźwięk srebrnej trąby ewangelii rozbrzmiewa w naszych uszach. Duch łaski działa w nas, nasz czas na ziemi jeszcze się nie skończył i mamy wielką nadzieję, że przez świętą przemoc zdobędziemy Raj.
Zupełna niemożność zbawienia dotyczy tylko tych, którzy zgrzeszyli przeciwko Duchowi Świętemu – tacy nie mają już łaski by się nawrócić, ale kto to jest, nie jest do rozsądzania przez nas – to tajemnica zapieczętowana w księdze Boga. W związku z tym wszystkich bez wyjątku wzywam by poważnie i rzetelnie zajęli się własną wiecznością, ponieważ jesteśmy wszyscy w zasięgu Bożego zmiłowania, a ostateczny wyrok nie został jeszcze wydany. Zwodzony most Miłosierdzia ciągle jest opuszczony. Chociaż brama Raju jest wąska, nie jest zamknięta. Ta prawda powinna być jak smar dla naszych mechanizmów, sprawić zachętę i dawać siły do wyścigu sprawiedliwości.
Tak jak rolnik orze swe pole w nadziei plonów, [Jk R5], również my powinniśmy odważnie modlić się, pewni tej niebiańskiej nadziei, ponieważ chorągiew miłosierdzia ciągle nad nami powiewa. Tak długo, jak w Egipcie było zboże, synowie Jakuba nie siedzieli w domu, w głodzie i beznadziei. [Rdz 43:3]. Królestwo nadal jest do zdobycia, dlatego nie czas na siedzenie w domu i głodowanie w naszych grzechach, ani chwili dłużej!
3. Przemoc dla nieba to najważniejsza sprawa doczesnego życia
– właśnie po to się narodziliśmy! Nie przybyliśmy tutaj by jeść, pić i nosić ładne ubrania – misją naszego życia jest posiąść królestwo chwały. Gdy dbamy jedynie o ciało, to jakbyśmy czyścili pochwę miecza, a samemu mieczowi pozwolili rdzewieć, jakbyśmy w celu zachowania przedmiotu pospolitego, poświęcili coś najbardziej drogocennego. Bóg posyła nas w świat jako jakby swoich przedstawicieli handlowych. Nasz biznes jest duchowy, a jego celem jest służyć Bogu i uratować nasze dusze.
Jeśli zużyjemy cały dany nam czas [aut aliud agendo, aut nihil], „odziewając i pielęgnując nasze ciała”, lub pielęgnując relacje z ludźmi, dla których użyteczny jest tylko ten świat, przygotujmy się na to, że gdy przez śmierć – Pan doręczy nam list z wezwaniem do spłacenia długów i zdania sprawy z bycia Jego przedstawicielem, nasze sprawozdanie będzie nie do przyjęcia!
Czy będzie się uważało za dobrego biznesmena kogoś, komu zlecono zbudować dom i wyposażyć go, a wszystko co zrobił to pociął drewno na deski, a resztę czasu i środków zmarnował? Tak samo jest w przypadku wielu z nas. Bóg daje nam cenny czas, w którym mamy objąć w posiadanie królestwo, a marnujemy swój czas i ledwo potniemy drewno na deski.
Wołam do was! Weźcie się poważnie za służenie Bogu. Oto główne zadanie naszego życia i niech strzeże się ten, kto zapomina o swoim powołaniu!
4. Jak gorliwi są źli ludzie na drogach grzechu!
Dla zaspokojenia pragnienia władzy czy majątku są gotowi skłamać, czy zabić, „Ich nogi biegną do złego.” [Prz 1:16] Ludzie są gwałtowni w pożądaniu seksualnym, niezgodnym z zamysłami Bożymi. Ammon pierworodny syn Króla Dawida zgwałcił swą przyrodnią siostrę, nie umiał i nie chciał oprzeć się swemu pożądaniu, a kosztowało go to życie.
Grzesznicy męczą się w służbie diabła [Jer 9:5]. Brakuje im sił by grzeszyć, ale ciągle go kochają, [Jer 50:38] „pysznią się swoimi bożkami.” Żydzi tak mocno kochali swych nowych bogów, że byli gotowi ponieść dla nich każdy koszt. [Iz 46:6]. „Opłacają złotnika, żeby ulał bożka, którego potem czczą, padając na twarz”. Tak ostro zachorowali na bałwochwalstwo, że oddawali bożkom na ofiary swoich synów i córki. [Jer 32:35]. „I zbudowali miejsca ofiarne Baala w dolinie synów Hinnoma, aby ofiarować Molochowi swoich synów i swoje córki,” Jakże ludzie są gorliwi dla pożądliwości i fałszywych bogów. Obyśmy my byli tak gorliwi dla Boga prawdziwego! Wiemy przecież, że wielu z nas, obecnie kochających Pana, było kiedyś bardzo gorliwymi w złym!
Byliście sługami złego w różnych dziedzinach życia. Niektórzy byli jak Paweł, który przed nawróceniem „siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich” [Dz 9:1]. Prawdopodobnie namawiałeś do grzechu innych, byłeś dla nich kusicielem – jak Diabeł dla Ewy. Być może niektórzy z tych, których zgorszyłeś, rozpaczają teraz przez ciebie w piekle, mówiąc, że może by ich tam nie było, gdyby nie podążyli za twoim przykładem. Czy czujesz wstyd i upokorzenie z tego powodu? Powinno cię to pobudzić do gorliwości w wierze, by przynieść Bogu choć trochę owocu, zanim umrzesz! Bądź pracowity dla zbawienia dusz, tak jak wcześniej je niszczyłeś! Choćbyś dożył wieku Matuzalema, wiernie służąc Panu, nie oddasz Mu dość za zło, które wyrządziłeś.
5. Wywieranie świętej przemocy w religii przynosi radość.
[Prz 3:17]. „Jej [Mądrości] drogi są drogami rozkoszy, a wszystkie jej ścieżki wiodą do pokoju”. Choć droga religii ma ciernie (np prześladowania) jest też obsadzona różami, (dusza odnajduje w niej pokój i zaspokojenie). Wielu Chrześcijan jest gorliwymi dla Pana w czasie wolnym, który mają na odpoczynek, lecz ich serce wypełnia radość, która osładza im trudy. [Rz 7:22]. „Albowiem wewnętrzny człowiek [we mnie] ma upodobanie zgodne z Prawem Bożym.” Nie tylko samo Niebo jest cudowne, ale piękna jest również droga do nieba. Jakże zachwycony jest uczeń Pański gdy gorliwie się modli? [Iz 56:7]. „wprowadzę ich na moją świętą górę i sprawię im radość w moim domu modlitwy.” Jaką rozkoszą jest święta kontemplacja! Gorliwy chrześcijanin miewa takie duchowe uniesienia, że czuje się już prawie w niebie. Służba dla Boga jest jak zbieranie ziół lub kwiatów, jest w niej praca, ale praca ta jest wypełniona zachwytem. Nie tak jest na drodze grzechu gdzie zbieramy gorzki piołun. Gorliwość dla nieba jest przyprawiona taką radością, że przestaje być pracą, a staje się przyjemnością.
6. Ta święta przemoc i aktywność ducha sprawia, że chrześcijanin błyszczy.
– Im bardziej coś jest doskonałe, tym bardziej aktywne. Słońce – wspaniałe stworzenie, „jak olbrzym biegnie swoją drogą” [Ps 19:5].
Ogień, najszlachetniejszy z elementów natury, płonie gwałtownie. Aniołowie są opisani w postaci uskrzydlonej [Iz 6:2], co jest symbolem szybkiego posłuszeństwa. Im bardziej gorliwi będziemy w religii, tym bardziej podobni do aniołów.
7. Jakże gorliwym był Chrystus gdy wypracowywał nasze zbawienie!
„Spędził noc na modlitwie,” [Lk 6:2] płakał, pościł, w noc przed śmiercią przeżywał agonię, zmarł w gorliwości o nas, gwałtownie też powstał z grobu. Skoro Chrystus był tak gwałtowny wykonując dzieło naszego zbawienia, czy nie będzie nas stać nas na wywieranie przemocy, w sprawach które są centrum naszego życia? Przemoc Chrystusowa nie była tylko zadowalająca -ona była ale kompletna i wzorowa. On wcielił się nie tylko po to, aby uspokoić gniew Boga, ale również po to, aby nas nauczyć. – Chrystus był na ziemi gwałtownym, aby nas uczyć gwałtowności w wierze.
8. Święta przemoc przynosi odpoczynek.
Z ruchem i pracą powiązany jest odpoczynek, [Hbr 4:9]. „A tak pozostaje jeszcze odpocznienie dla ludu Bożego.” Co prawda istnieje ruch, po którym nie następuje odpoczynek – dotyczy to ludzi, którzy są gorliwi w złym – tacy nie mają odpoczynku nawet po śmierci [Obj 14:11]. „A dym ich męki unosi się w górę na wieki wieków i nie mają wytchnienia we dnie i w nocy ci, którzy oddają pokłon zwierzęciu i jego posągowi, ani nikt, kto przyjmuje znamię jego imienia.”
Tak więc ci, którzy są bez łaski, pozostają na wieczność bez odpoczynku. Z nami jest jednak inaczej – gorliwość i święta przemoc wywierana przez chrześcijanina, prowadzi go do odpoczynku w Bogu. Jak zmęczony podróżny siada i odpoczywa, tak chrześcijanin spoczywa w Bogu. [Ps 116:7] „Wróć, duszo moja, do spokoju swego, bo Pan był dobry dla ciebie!” Gorliwy święty jest jak gołąb Noego, który wraca do arki, gdzie znajduje spoczynek.
9. Jeśli jesteśmy gorliwi, na ile jesteśmy w stanie, Bóg dopomoże nam.
[Flp 2:13]. „Albowiem Bóg to według upodobania, sprawia w was i chcenie i wykonanie.” Duch pomaga w modlitwie i tak samo czyni w innych dziełach religii. [Rz 8:26] Obietnica zachęca nas – ale Duch uzdalnia. Wśród ziemskich stworzeń, tylko człowiek osiąga cele, podbija i zdobywa. Te zdolności nie pomogą nam jednakże w wyścigu do Nieba. W tym najważniejszym wyścigu Duch Boży musi czynnie pomóc nam, nie tylko dać nam nagrodę po ukończeniu pracy.
On daje nam nogi, aby biec, daje ponaglającą i wspomagającą łaskę, przez co sprawia, że bieg w ogóle jest możliwy, On też sprawia, że bieg staje się pełny piękna. Jeśli ktoś inny pomaga nam nieść ciężki plecak – jest dużo łatwiej iść. Jeśli magnes przyciąga żelazo, nie jest trudne dla żelaza by poruszyć się. Duch Boży, to boski magnes, On zwraca i porusza serce do posłuszeństwa. Wtedy praca może zostać wykonana i to wykonana z sprawnie i z radością.
10. Ta błogosławiona przemoc w religii zapobiegnie wielu grzechom.
Gdy jesteśmy bezczynni w winnicy Pana, padamy ofiarą wielu pokus. Rolnik nie sieje zboża na nieuprawiony ugór, ale szatan przeciwnie – sieje większość swoich chwastów w serca, które leżą odłogiem.
Kiedy Zły widzi ludzi bez zajęcia, znajdzie dla nich robotę, zawsze wplącze ich w grzech, taki lub inny. [Mt 13:25]. „A kiedy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel i nasiał kąkolu między pszenicę, i odszedł.” Gdy szatan znajdzie ludzi zaspanych, ich czas snu jest czasem jego pracy – kuszenia. Przez świętą przemoc musimy pokrzyżować plany diabła, bo zajęci zbawieniem dusz, nie znajdziemy wolnego czasu na słuchanie pokusy.
Św. Hieronim doradzał swoim znajomym, aby byli zajęci służbą dla Pana, wtedy, gdy Szatan przyjdzie z pokusą, będzie widział ich pracujących w winnicy Pana i odejdzie. Kiedy ptak leci, jest zabezpieczony przed kulą myśliwego bardziej, niż gdy siedzi nieruchomo na gałęzi. Kiedy chrześcijanin siedzi bezczynnie, diabeł gorliwie ostrzeliwuje go swoimi „ognistymi strzałami” – i trafia i zadaje rany.
11. Weźmy pod uwagę głupotę ludzi gorliwych dla tego świata, ale biernych dla Górnego królestwa.
Jakże mdłe są ziemskie skarby, dla których wylewamy pot, nie uczynią nas one szczęśliwymi. Król Salomon był kolekcjonerem rzeczy stworzonych i doświadczał przypisanej ich używaniu radości. W końcu jednak powiedział o nich tak: „Oto wszystko jest marnością” [Kazn 2:8].
A. Ziemskie skarby, dla których się tak trudzimy św. Paweł nazwał „niepewnymi” [1 Tm 6:17]. Nie ma żadnej pewności, że je zdobędziesz. Twoje zabiegi będą nieskuteczne, jak zaloty zepsutego młodzieńca do cnotliwej dziewczyny, albo jak robienie interesów poprzez granie na loterii.
B. Te dobra, nawet gdy je zdobędziesz są niezadowalające. Nie masz takich możliwości, jak diabeł, gdyby obiecywał Chrystusowi, „Dam ci wszystkie królestwa świata i chwałę ich”. Choćbyś jednak nawet cały świat posiadł, nie napełni on twego serca bardziej, niż kropla wody – cysternę. [Kazn 5:16]. „Nadto przez całe życie miał mrok i smutek, wiele zmartwienia, choroby, i niezadowolenie”
C. Przemijają, a u ich korzeni mieszka śmierć. Wszystkie światowe dobra są jak lodowy zamek w słońcu, lub jak bukiet kwiatów, który więdnie podczas wąchania. Cóż to za głupota, włożyć wszystkie swe siły w coś, co przemija tak szybko, a nie zająć się Chrystusem i odrzucić Bożą łaskę. To tak, jakby skazaniec przede wszystkim zabiegał o swój ostatni obiad, zlekceważył by zaś potrzebę napisania do króla prośby o ułaskawienie.
12. Kolejnym motywem by wywrzeć świętą gorliwość jest SAMO KRÓLESTWO, o które przyszło nam walczyć.
Królestwo Niebieskie jest zawzięcie szturmowane przez ludzi gorliwych. Czy jest drugie takie królestwo, o które warto walczyć jak o nie?
Wielu dla ziemskiej korony jest gotowych przepłynąć przez morze krwi. Ale tak naprawdę ziemskie królestwa nie są tego warte, Królestwo niebios jednak – JEST WARTE! Warto o nie walczyć i dla niego przelać krew! Cypr to wyspa tak niezwykle płodna i przyjemna, że w starożytności zwana była Makaria (Μακαρία), co oznacza błogosławiona. Ten tytuł błogosławionej bardziej trafnie należy użyć do Królestwa Niebieskiego. Choćby wszystkie góry ziemskiego globu były ze złota, cały piasek morski zamienił się w diamenty, jeśli cały nasz glob były jednym świecącym kryształem, to wszystko będzie i tak nieskończenie poniżej chwały tego Królestwa.
[1] Królestwo niebios jest odporne na zło.
A. W Niebie będziemy wolni od grzechu. Tu na ziemi grzech zamieszkuje w nas, grzeszymy tak samo naturalne jak oddychamy. Również dusza, która jest bardziej oczyszczona przez łaskę, zawiera w sobie skażenie złem. Pawła zrozpaczony wołał „nędzny ja człowiek”. My, którzy zostaliśmy wszczepieni w Chrystusa wciąż mamy pociąg do soków ze starego korzenia dzikiej oliwki. Ale kiedy wejdziemy do królestwa niebieskiego, pozbędziemy się tego płaszcza grzechu. To królestwo jest tak czyste, że nie może się mieszać ze skażeniem grzechu. [Obj 21:27] Grzeszne myśli nie wkradną się do niego. Jest tam piękno nie zabrudzone pożądaniem, i oddawanie czci nie skażone zazdrością o własną chwałę.
B. W tym błogosławionym królestwie będziemy wolni od ataków Czerwonego Smoka. Jakie to smutne, że Szatan codziennie bombarduje nas pokusami i usilnie pracuje by wciągnąć nas w grzechy. Kopie tunele i podkłada ładunki wybuchowe, aby wysadzić w powietrze fortecę łaski. W błogosławionym dniu wolności królestwa niebios, będziemy odporni na pokusy. Stary wąż nie wejdzie do Raju.
C. W tym błogosławionym królestwie będziemy wolni od kontrowersji i podziałów. W obecnym świecie bracia toczą ze sobą wojny. Efraim zazdrości Judzie, a Juda Efraimowi. Włócznia rzymskiego żołnierza przebiła bok Chrystusa, ale podziały wśród świętych trafiają w Jego serce. Chrystus modlił się, żeby wszyscy jego uczniowie mogli być jednością, jak Syn i Ojciec są jedno, [Jana 17:21] – Chrześcijanie zaś, przez waśnie i animozje, dokładają wszystkich sił, aby udaremnić modlitwę Chrystusa!
Ale w Królestwie Niebios miłość będzie doskonała, usunięty zostanie lęk, poznanie wzrośnie, więc i walka będzie niepotrzebna. Ci chrześcijanie, którzy tu na ziemi nie chcą żyć w pokoju ze sobą, w górnym królestwie będą zjednoczeni. Tam Kalwin i Luter będą się zgadzać we wszystkim. W tym Królestwie nie będzie oszczerstw lub obrażania innych, nie będzie rozdrapywania ran, za które Chrystus umarł, aby je uzdrowić. Chrześcijanie, którzy tutaj nie mogą się razem modlić, tam śpiewać będą razem we wspaniałym chórze, a nie będzie w ich muzyce fałszywych tonów.
D. W królestwie niebieskim będziemy wolni od wszystkich prześladowań. Obecne nasze życie jest pełne kłopotów. [Ps. 31:10] „Moje życie spędzam w żalu, a lata moje w westchnieniach”. Jest wiele powodów, by się niepokoić, czasem dotyka nas ubóstwo, czasem tortura choroby, czasem łamie nam serce zawiedziona przyjaźń. Nasze życie, podobnie jak morza wokół Irlandii, pełne jest burz, ale w królestwie niebieskim usunięto źródła smutku, w nim wszystko jest pogodne i spokojne; Nic wewnątrz nie poniży nas, a nic z zewnątrz nie zada bólu.
[2] Wielka jest obfitość i wspaniałość tego królestwa.
Możemy powiedzieć, o Niebie to samo co poszukujący ziemi wywiadowcy plemienia Dana powiedzieli o mieście Laisz, [Sdz 18:9-10]. „A oni na to: Nuże! Ruszmy na nich! Widzieliśmy bowiem tę ziemię, że jest bardzo urodzajna. Czy jeszcze chcecie zwlekać? Nie leńcie się pójść i zająć tę ziemię. Gdy ruszycie, to dojdziecie do ludu beztroskiego, do ziemi przestronnej; Bóg dał ją w wasze ręce jako miejsce, gdzie nie brak niczego z dóbr, które są na ziemi.”
A. Królestwo niebieskie obfituje w bogactwa, Obj 21:27. „A dwanaście bram to dwanaście pereł”. Ziemscy królowie wyprawiają się daleko w poszukiwaniu złota i przypraw. W królestwie Bożym wszystkie te rarytasy rosną na miejscu, na przykład samo drzewo życia ma kilka rodzajów owoców, [Obj 22:2]. Jakże bogate jest miejsce, gdzie błogosławiony Bóg jaśnieje w swej ogromnej chwale nieskończenie przewyższającej percepcję aniołów i ludzi!
B. Rozkosze królestwa niebieskiego są czyste. Tu na ziemi sama radość i pocieszenie są niedoskonałe. Wyróżnienie wymieszane jest ze wstydem, a radość przyprawiona smutkiem, nasze gwiazdy często przesłaniają chmury. W niebie jednak przysmaki będą niezmiennie klarowne i przyjemne. Nie jest to miód z domieszką goryczy. Krystalicznie czysty napój radości jest zupełnie pozbawiony osadów smutku. Rajska róża nie ma kolców, a słońce w tym kraju nigdy nie zachodzi.
C. Górne Królestwo jest trwałe. Choćby ziemskie królestwa były o wiele bardziej chwalebne niż są, ich fundamenty ze złota, ściany z pereł, a okna z szafirów – to nadal są zniszczalne – Troja i Ateny zostały pogrzebane we własnych ruinach. Nie tak jest z królestwem chwały, tym, które zostało zbudowane bez pomocy ludzi – ono trwa bez końca, jest „królestwem wiecznym,” [2 P. 1:11]. Myślę też, że jeśli zdobędziemy to królestwo przemocą, ono będzie zadośćuczynieniem za wszystkie nasze wysiłki i rany.
Gdy Cesarz August, maszerował na Rzym, i usłyszał, że legiony nie chcą walczyć, pytał ich: „Nie chcecie walczyć o to jedyne, najpiękniejsze na świecie miasto? Jeśli mamy walczyć, to właśnie o Rzym!”
Jeśli my nie wyruszymy, by zdobyć królestwo niebieskie, czy pozostaje w ogóle coś, o co warto jest walczyć? Wołam do was, jak wywiadowca plemienia Dan do swoich braci [Sdz 18:9]. „Nuże! Ruszmy na nich! Widzieliśmy bowiem tę ziemię, że jest bardzo urodzajna. Czy jeszcze chcecie zwlekać? Nie leńcie się pójść i zająć tę ziemię. ”
13. Im więcej wywrzemy świętej przemocy dla nieba, tym słodsze niebo dla nas będzie, gdy w końcu nadejdzie.
Tak samo jest, kiedy człowiek zakończy pracę szczepienia drzew, czy sadzenia kwiatów w swoim ogrodzie, z przyjemnością obejrzy owoce swego wysiłku. Tak samo będzie w niebie – gdy będziemy wspominać naszą dawną gorliwość i trud dla Królestwa – to przyozdobi niebo, i doda mu radości.
Chrześcijanin wspomni wtedy: tamten dzień spędziłem na badaniu serca, w tym zaś dniu płakałem nad swymi grzechami. Walczyłem o dusze w modlitwie, gdy ludzie bawili się i świętowali. Czy chociaż jedna godzina z moich walk była nadaremna?
Moje łzy otarł Pan, a wino Raju cieszy moje serce. Teraz przebywam z Tym, którego kocham, mam koronę i szaty białe, za którymi tak tęskniłem.
O jak miło będzie myśleć, będąc w niebie: Oto jest niebo, za które mój Zbawca przelał krew, a ja, aby je posiąść, ciężko walczyłem, ale zwyciężyłem!