Re: Znam was

Drogi internauto

Dzięki za komentarz na stronie http://bapt.pl/trudne-pytania/baptysci-a-kosciol-rzymsko-katolicki – ponieważ w pewnych obszarach zgadzam się z Tobą a w innych nie, spróbuję odpowiedzieć ci po kolei.

Mam w rodzinie baptystów, znam dobrze jednego z polskich baptystycznych pastorów. Odbyłem wiele rozmów, przeczytałem wiele tekstów pisanych przez ludzi z tego środowiska i słuchałem wielu kazań.

Jakoś dziwnym zbiegiem okoliczności spotykam samych ,,nadgorliwych baptystów” a pisemka i książki drukowane w środowisku ewangelikalnym na względnie dużą skalę biorąc pod uwagę ilość ewangelikalnych fundamentalistów biblijnych w Polsce są miarodajnym źródłem informacji o poglądach tego środowiska na temat innych kościołów chrześcijańskich a nie jak próbuje pośrednio udowodnić autor powyższego tekstu – marginesem.

1. Dawno nie spotkałem w księgarni w I Zborze Baptystów w Gdańsku książki antykatolickiej (Baptyści II nie mają swojej księgarni). Nie obracam się dużo wśród zielonoświątkowców ale wydaje mi się, że oni to w ogóle się tym nie zajmują. Mamy różne źródła książek.
2. Dygresja: Stosunkowo młode kościoły mające korzenie w USA (baptyści, wolni chrześcijanie, zielonoświątkowcy) zawsze były w Polsce jak kropla w morzu. powiedzmy 50 osób na miasteczko 20 tys. a może 50 tys. W katolickim kraju mogą mieć psychozę oblężonej twierdzy, ale wtedy raczej nie są misyjne tylko zamykają się w sobie.
3. Ta „nadgorliwość” jest prawdziwa, ale wynika z naszej (mówię o baptystach) niedojrzałości w wierze. Dojrzały brat będzie postępował według rady Św. Jakuba [Jk 1:19]

Na poparcie tego co piszę może służyć także ,,Forum Ewangelicznych Protestantów”, które może każdy odwiedzić i poczytać tamtejsze posty zamiast wierzyć powyższemu lukrowanemu mijaniu się z prawdą.

Nie znam tego forum, nie mogę się wypowiadać.

W zborach ewangelikalnych panuje przekonanie, że katolicyzm, prawosławie i kościoły protestanckie chrzczące dzieci nie głoszą zbawczej ewangelii a współpraca między tymi kościołami jest inspirowana przez szatana.

To bardzo okrągłe zdanie, które trudno mi skomentować.

Wiem jedno: kościoły które budują swoją siłę w opozycji do kogokolwiek lub czegokolwiek – upadają. W 15-letniej historii naszego zgromadzenia zdarzyło się nam kilka razy, że dołączali do nas ludzie, których główną motywacją była złość na Kościół Rzymsko-Katolicki. Byli z nami ale odeszli. Zawsze tak jest gdy do religii ciągnie cię złość czy pragnienie pokazania komuś, że jesteś lepszy.

W moim zgromadzeniu główną motywacją do bycia we wspólnocie wiary jest radość z Boga i siebie nawzajem. Ja osobiście nie lubię kościołów liturgicznych, lubię prostotę, radosne uwielbianie, dobre biblijne nauczanie, innych wierzących, o których wiem, że starają się nie ściemniać i nie udawać – wspólnie przeżywamy swoje cierpienia i radości.

Znam jednak amerykańskich protestantów, którzy przeszli do kościoła prawosławnego – co prawda w wersji USA – ale oni teraz po prostu nie wyobrażają sobie innego kościoła.

Słyszałem o protestantach, w tym pastorach i teologach, którzy przeszli na Rzymski – Katolicyzm.

Każdy lubi coś innego.

Na twoje stwierdzenie:

„katolicyzm, prawosławie i kościoły protestanckie chrzczące dzieci nie głoszą zbawczej ewangelii”

– odpowiem tak:

1. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Odnośnie chrztu mamy swoje zdanie, dość dobrze umotywowane. Nie twierdzimy w żadnym razie, że osoby nie ochrzczone po nawróceniu, pójdą do piekła! Deklaracja wspólnoty chrztu z Akry czy Limy nadaje chrztowi wodnemu dużo większą moc sprawczą niż my. Po więcej wyjaśnień proszę przeczytaj stronę: http://bapt.pl/trudne-pytania/chrzest/
2. W ramach braterskiej miłości przyjeżdżała do nas grupa z kościoła prezbiteriańskiego z USA – pomagali nam budować ogrodzenie wokół kościoła i parking. Sam słucham super kazań pastora z prezbiteriańskiego kościoła i wiesz co – nie przeszkadza mi to że oni chrzczą dzieci, bo kochają Jezusa i Pismo Święte całym sercem.
3. Moja siostra jest w fajnej wspólnocie w kościele Rzymskim (mówię serio – pełny szacunek). Nauczyłem się nie dyskutować z nią ciągle na sporne tematy. WIEM, że należy do Jezusa – czasami odwiedzi nasz zbór, lubi nas, ale chodzi w niedzielę do swojego kościoła, do swojej wspólnoty, do braci i sióstr których kocha. Myślisz że mam wątpliwości co do tego, że pójdzie po śmierci do Pana? ŻADNYCH.
4. Ale wobec 95% mojego otoczenia mam wątpliwości. Nie widzę wśród nich Jezusa, inni też nie widzą. Czemu mieliby ujść przed nadchodzącym gniewem? Bo w niemowlęctwie ksiądz ich ochrzcił wodą, a teraz lepiej lub gorzej praktykują tradycję, która nie ma wpływu na ich codzienność?
   A gdzie wiara nieobłudna? gdzie chrześcijański owoc? gdzie sprawiedliwe i nienaganne życie? gdzie obezwładniająca miłość do narzeczonego? (mówię o Chrystusie)
   Żeby nie było niedomówień – sam się z tym zmagam, zbyt wolno wzrastam w wierze, ale na Boga – ludzie naprawdę idą do piekła, całymi narodami – z niewielkimi wyjątkami.
5. Część winy za to ponoszą kościoły, w niektórych ewangelia nie jest głoszona właściwie, Słowo Boże nie jest wykładane poprawnie, ale to nie jest do końca moja/nasza sprawa. Przełożeni tych kościołów będą dokładnie rozliczeni z każdego słowa, tak samo jak Ty i ja.
6. Bóg nie nakazał w Piśmie Św. krytykować innych lecz działać. To staramy się robić w naszym otoczeniu. Staramy się opiekować dziećmi i młodzieżą, prowadzić pomoc dla ubogich, bo takie zadanie dostaliśmy od Pana. Jeśli łowimy ludzi żeby się nimi chlubić niech Pan Bóg szybko nas zniszczy! Łowimy ludzi, żeby odziedziczyli Królestwo które nie przemija, razem z wieczną chwałą.
7. Jeżeli baptyści, których znasz, głównie „widzą belkę w oku innych kościołów”, to powinni się z tego nawrócić. Pan nie powołał ich do takiej służby. Możesz im przekazać to moje wezwanie.

Fundamentaliści biblijni wierzą, że zostaną pochwyceni do raju przed panowaniem antychrysta a wspomniane wyżej kościoły połączą się w jeden synkretyczny oddający cześć antychrystowi, który będzie rządził ziemią jako lider ONZ.

Nie wiadomo jak będzie. Dokładne interpretacje obrazów z księgi [Obj] są trudne i ryzykowne, wielu wierzących ludzi się na nich przejechało. Uznawany za najlepszego kaznodzieję w historii Anglii C.H. Spurgeon powiedział: „Jeżeli ktoś z dziś żyjących uważa, że dokładnie rozumie proroctwo Jana – jest szalony.”

Światowa Rada Kościołów ma być narzędziem szatana tak jak naucza Południowa Konwencja Baptystów popularna na południu USA.

Południowa Konwencja Baptystów nie należy do Światowej Rady Kościołów (ŚRK) bo rzeczona rada jest za bardzo liberalna – nie trzyma się nauki Pisma Świętego. O innych motywacjach nie wstąpienia do ŚRK tej olbrzymiej (największej na świecie) Unii Baptystycznej – nie słyszałem.

Katolicyzm ma być ,,siedliskiem demonów” i ,,Wielką Nierządnicą”. Zaprasza się na konferencje fanatyków związanych z nadaniem Ianowi Paisley’owi tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Boba Jonesa znanego ze swych poglądów na ,,antychrysta na papieskim tronie”.

Bardzo niewielu znam protestantów, którzy zwalczają Papieża. W innych czasach, kilka wieków temu – było inaczej. Papieże sprzeciwiali się swojemu powołaniu, niewierzący, omamieni własną władzą polityczną i bogactwem. Obecnie moim zdaniem ten problem w ogóle nie istnieje.

Jeżeli chodzi o fałszywego proroka – nierządnicę w czerwonej szacie, pijaną krwią męczenników – w każdym pokoleniu jest taki ktoś. Najpierw było to Cesarstwo Rzymskie, zdarzało się i Papiestwu – myślę, że od dawna już nie. Obecnie tę rolę przejęli między innymi Muzułmanie. Niektórzy uważają nawet, że w tą rolę w pewnych aspektach wchodzi UE czy USA.

Ian’a Paisley’a nie znam i nie wróżę mu wielkiej przyszłości, tak jak innym Chrześcijanom, którzy przede wszystkim krytykują innych.

Fanatycznie zwalcza się postęp naukowy negując wiedzę z zakresu fizyki, astronomii, biologii, geologii, prehistorii tworząc z pierwszych jedenastu rozdziałów genesis groteskową mitologię.

1. Tu wchodzimy w inną bajkę. rozumiem, że mówisz o tzw. kreacjonizmie. Kreacjonizm to nie bajdy. Jeżeli wierzysz, że Bóg użył ewolucji, twoja sprawa. Dla mnie jest to Ewolucjonizm Deistyczny jest absurdalny.

Na podstawie Księgi Mojżeszowej wierzy się w czary a na podstawie Księgi Jozuego w to, że słońce krąży wokół ziemi.

1. Spłycasz temat
2. Ja Boga bronić nie będę, ale czy uważasz, że Ten, który słowem stworzył miliony galaktyk nie może sprawić, aby w nocy było tak jasno jak w dzień – przez jakiś czas, (5 godzin, 10 godzin) abstrahuję od tego jak to zrobił. „Dla Pana nie ma nic niemożliwego” – to Jego słowa nie moje.
   Użyj wyobraźni: w opisie nowego Jeruzalem Jan mówi: „A słońca tam nie będzie – „Miastu nie trzeba słońca ni księżyca, by mu świeciły, bo chwała Boga je oświetliła, a jego lampą – Baranek.” [Obj 21:23]

Na kazalnicy uprawia się agresywną propagandę wypominając ofiary XVI- wiecznych wojen religijnych.

Sorry kolego, ale:

1. Krucjata przeciwko Albigensom we Francji to nie była wojna, to była eksterminacja cywilów (ok 100 tys.). Fakt że tu akurat były znamiona prawdziwej herezji – choć nie wiadomo jak wielu ją wyznawało, wytłuczono wszystkich. (XIII w)
2. Pacyfikacja dolin alpejskich i wyrzynanie dziesiątków tysięcy Waldensów do nogi to nie była wojna religijna (przez pierwszych 200 lat prześladowań waldensi w ogóle nie bronili się). Robiono to z przerwami przez kilkaset lat. (XIV-XVII w.)
3. Zaplanowane wymordowanie ponad 20 tysięcy francuskich protestantów – znane jako „Noc św. Bartłomieja”. Później palenie hugenockich kościołów (razem z wiernymi) to nie była wojna religijna. Dla wygody najpierw zabroniono organizowania nabożeństw w miastach – coby palić pojedyncze stodoły. W końcu protestanci z Francji wyemigrowali. (XVI-XVIII w.)
4. Wysyłanie wojska do tropienia Mennonitów w Holandii, Niemczech, Austrii, Czechach i Węgrzech, torturowanie, ścinanie toporem i palenie na stosach dziesiątek tysięcy ludzi to nie była wojna (Mennonici też się nie bronili – wyznawali zasadę „nie sprzeciwiania się”). (XVI-XVII w.)

Nie mówię o wojnie trzydziestoletniej, gdzie naprzeciwko siebie stawały armie – mówię o prześladowaniach męczenników za wiarę.

Na obozach fundamentalistów biblijnych organizowanych dla nastolatków mówi się, że ,,za płotem jest zły świat, z którego trzeba ratować ludzi”.

Trzeba ratować ludzi. Uważasz, że nie trzeba? Że jest dobrze?
O nie. Nie jest łatwo wejść do nieba, chociaż jest to zupełnie bez ludzkiej zapłaty.
Bo Jezusa to kosztowało, oj kosztowało!

Pan Bóg dał swoje 100% i my musimy dać 100%. Nie wejdą do nieba żadni „Chrześcijanie bez smaku”, ale gorliwi. Wracam do tego co napisałem ci wcześniej, nie łowi się ludzi do nieba nienawiścią ale miłością. Nie muszę miłować twojej doktryny ale mam miłować Ciebie.

Zapał prozelicki obejmuje środowisko katolickie, prawosławne, ewangelickie jako pogańskie tworzone przez ludzi, z których trzeba ,,zrobić” prawdziwych chrześcijan; członków tych kościołów traktuje się jak rybki do złowienia.

To znaczy że zanim opowiem komuś o Chrystusie muszę spytać czy aby jest ochrzczony w Kościele Rzymskim czy w Cerkwi? To prawie tak jak dawniej bywało a teraz bywa w Islamie. Żyć możesz i praktykować, wyciągniesz kogoś z naszych, nawet jak on chce – dasz gardło!
To dlatego Kościół Rzymski ma tak ciężko w Rosji, bo tam większość zapisana do Cerkwi.

Dość tych żartów. Nikt nie powinien zabraniać głosić Chrystusa. Oczywiście zależy od tego jak się głosi. Świadkowie tak głoszą swojego Chrystusa, że ci, którzy od nich odchodzą zostają agnostykami.

Zaznaczam, że piszę o zborach fundamentalistów biblijnych a nie o kościołach protestanckich, które łączy z KRK wspólnota chrztu.

To ci z Luterańskiego kościoła głoszą tylko swoim? Coś mi się nie wydaje, ale może się mylę. Gdańsk był Luterański przez 400 lat a teraz jest Rzymsko-Katolicki.

Muszę kończyć

Szanowny internauto, cieszę się naprawdę, że napisałeś ten komentarz.

• Masz zatargi z baptystami w swoim środowisku.
• Życzę ci, żeby te zatargi się uspokoiły i zmieniły we wzajemną miłość.
• Życzę nawrócenia obu stron!
• Życzę ci błogosławieństwa od Pana, abyś pracował dla Niego z całych sił, a będziesz miał odpłatę, bo On nikomu, nigdy nie zapomniał oddać tego, co się należy.

Darek